sobota, 9 listopada 2013

Dzień masakra emocjonalna

Wczoraj myślałam że skonam. Probkem z kredytem dał m8 pustkę emocjonalną.  Popołudniu w końcu pogadałyśmy. Doszłyśmy do jakiegoś konsensusu. Musze jeszcze ojcu przedstawić naszą sytuację finansową. Ale czy dziecku da się wytłumaczyć że nie masz kasy na wigilie i to on ma ją zebrać wątpie. Dostał w piątek kase jeszcze jej nie wplacil dlaczego? Coś z tą jego kasą jest nie chalo . Nie jest uczciwy wobec nas . Na 100 procent. Nie ważne ... ja postanowiłam zagęścić ruchy co do firmy a przyokazji poszukać pracy naj mniej inwazyjnej w życie by móc prowadzić swoja firmę i pracować . Przy najmniej na razie. Zobaczymy. Za tydzień ma być ten osioł z rady osiedla to oni mają nam pomóc. Trza tą dyre jebnąć w czambół. Wieczorem spotkalam sie z Elą . Było fajnie .... pozwierzałyśmy się i popłakałyśmy aż Pani kelnerka zapytała czy wszystko jest ok.  Wróciłam do domu skonana . Ok wychodzę z wanny śniadanie stoi na stole.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz