niedziela, 26 kwietnia 2020

Nic nie będzie dobrze

Ostatnia noc w domu rodzinnym wcale  nie była fajna. Zrozumiałam że znowu za namową rozkapryszonej dziewuchy nie patrzę na swoje uczucia tylko na nią i jej potrzeby. Zatrybiłam że wszystkie moje potrzeby są po prostu nie wazne. Dziś wynajmuje szczeniakom mieszkanie za mniejsze pieniądze niż chciałam z kotami których nie chciałam i wszystkie moje granice są przekroczone, nie przez kogoś ale przeze mnie . To ja pozwoliłam na to by ona coś takiego zrobiła z moim życiem by to ona decydowała. Czuje się zgwałcona. Dziś wracam do zagraconego domu który będzie jeszcze bardziej zagracony bo trzeba do końca zabrać wszystko. A w moim przestrzennym mieszkaniu będzie mieszkać dwoje ludzi do których nie mam totalnie zaufania i mam straszne przeczucia. Kolejny raz kiedy tak się dzieje . Gdzie Madzia każe nie każąc . No to moja niby decyzja. To co jest najgorsze nigdy nie mam prawa powiedzieć a nie mówiłam . Mówiłam o studiach o akademiku o tym że powinnam zrobić rok przerwy i obecnie byłabym ustawiona na fali . Znowu jestem szara myszka która się wszystkiego boi . 

niedziela, 11 listopada 2018

Wróciłam

No to wracam ! Na to wyjdzie że tylko tu mogę wylać swoje frustracje życiowe . Pieprzony FB jest za mało  prywatny. Za mało by pokazać ból łzy własne ja . Boli mnie serce oczy i ręce. Od czego? Od bezsilności. Ludzie gdzie Wy sie tak pchacie w te związki rodzinę kiedy to zabiera wasze własne Ja . Dziś Magda mnie rozjechała jak marmoladę po betonie. Z nów czuję ból że nie potrafię życ szczęśliwie że kocham, Ile mogę tak wytrzymać nie wiem. Dajecie całego siebie a ktoś podziubie Was jebanym widelcem i talerz od siebie odsunie. Jak sie pozbierasz znów to samo zrobi. Najgorsze w tym wszystkim jest to że zawsze jesteś w tedy sam jak palec.

wtorek, 23 września 2014

80 lat ojca , rozmowa życia z Magdą i sny dramat brak kontaktu z Wujkiem.

Tacie kopneła 80 tka . Zabraliśmy go do Baru Warszawa . Grała muzyka , tata płakał jadł pił słuchał i znów płakał. Dla mnie była przykra jedna sprawa doszłam do wniosku że naprawdę zostaliśmy sami . Załapałam że pomimo że trudny z niego gość to kocham go na maxa. Mamy tylko siebie . W piątek   zdarzył się jeszcze jeden cód pogadaliśmy  w końcu z Magdą . Wyjasniłam jej co czuje . Ona powiedziała o co jej chodzi .  Cały wekend było tak jak dawniej. Wróciła moja Madzia .  Nie chcieliśmy wychodzić z domu . Nie przeszkadzał nam bałagan .  Wy chodziliśmy tylko na mecze siatkówki.  Nasi zdobyli złoto , pokonali ruskich , niemachy , a nawet gorącą Brazylię. MAMY ZŁOTO. A my z Magdą musimy razem popracować nad nami. 3 dzień próbuje dodzwonić się do cioci . Telefon milczy a ja w snach kłuce się z Mamą i Ciocia rybą. Budzę się ciągle o tej samej porze. Dziś też spróbuję. 

czwartek, 18 września 2014

Hm powrót do korzeni

Ostatnio nic nie pisze . Wiecie jak to jest, czas leci a Ty lecisz razem z nim. W domu ciężko nie wiem co będzie . Mam wrażenie że Magda ma kogoś . Nie chce sie kochać i taka warcząca się zrobiła . Tak to prawda czasem się przytuli ale więcej czułości psu daje niż mnie. jeśli chodzi o Lule . chyba zaczynamy sie odczarowywać teraz czas na przyjaźń . Matma dalej nie zaliczona . Koszmar jakiś .  i co tu robić ? Życie jest strasznie skomplikowane. Wczoraj gdy rozmawiałam z Lulą załapałam że jak był człek młody nie złapał wystarczająco powietrza . A teraz  duszę sie przy fali niepowodzeń w życiu prywatnym . Chcę sie kochać do upadłości czuć ciągłe pożądanie a dostaję przytulenie raz na kwartał . Brak odwagi by to zmienić . Serce mówi jedno a Ciało nie chce sie godzić z pewnymi rzeczami . Brak prawdy w naszym związku . Brak powiedzenia o co chodzi . Brak rozmowy na temat naszego pożycia. doprowadza do coraz większych awantur .  Nie chcę robić znów akcji by była zazdrosna bo płacę za to do dnia dzisiejszego . Czuje się podle jak w klatce . Kaplica totalna co to jest cholera . na początku nie było problemu a teraz masakra . Jak by ktoś podpalił bombę i nie pozwolił jej wybuchnąć. 

sobota, 12 lipca 2014

Znów kłutnia

Masakra znowu kłutnia o błachostkę . Nie mam pojęcia jak to zrozumieć jej kompletnie nic się nie chce . 

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Śmierć

Dziś dowiedziałam się że chłopak któremu chciałam pomoc nie żyje . Taki młody przystojny. Dramat. Idę ulica na uszach mam Elvisa i myślę kurcze jakie to życie jest kruche . A ja mam dwie nogi dwie ręce i martwię się i żyć czasem mi się nie chce. Kaplica. Taki młody i taki przystojny.
Spoczywaj w pokoju Kuba .

środa, 25 grudnia 2013

RODZINNE ŚWIĘTA.

W Wigilię padł rekord do stołu usiedliśmy koło 1 w nocy . Było miło. Magda w pewnym momencie usneła.  Koło 3 w nocy poszliśmy spać.  Rano wstałam i byłam w niezłym nastroju zagraliśmy z ojcem w jange chciałam mu dać fory ale staruszek dał mi wycisk . I zaczęło się . Coś mi odbiło by zadzwonić do Brunka  odebrała Mariola i była strasznie nie przyjemna.  Powiedziała że już jej złożyłam życzenia miesiąc temu  zaczęła znowu pieprzu że Cioci powiedziałam że ona się śmieje z tego że wujek jest chory. Powiedziałam że to nie prawda. Ale ona swoje i rzuciła słuchawkę z tekstem że z Ciocią   Zuza powinnam to wyjaśnić . Podejrzewam że próbuje mnie z Zuzą  skłucić.  Poblokowałam  wszystkie kontakty dość tego . Nie będą na mnie jeździć.z Kubasem jest ciut lepiej . Niech on już wyzdrowieje bo ja kurwicy dostanę.