Tacie kopneła 80 tka . Zabraliśmy go do Baru Warszawa . Grała muzyka , tata płakał jadł pił słuchał i znów płakał. Dla mnie była przykra jedna sprawa doszłam do wniosku że naprawdę zostaliśmy sami . Załapałam że pomimo że trudny z niego gość to kocham go na maxa. Mamy tylko siebie . W piątek zdarzył się jeszcze jeden cód pogadaliśmy w końcu z Magdą . Wyjasniłam jej co czuje . Ona powiedziała o co jej chodzi . Cały wekend było tak jak dawniej. Wróciła moja Madzia . Nie chcieliśmy wychodzić z domu . Nie przeszkadzał nam bałagan . Wy chodziliśmy tylko na mecze siatkówki. Nasi zdobyli złoto , pokonali ruskich , niemachy , a nawet gorącą Brazylię. MAMY ZŁOTO. A my z Magdą musimy razem popracować nad nami. 3 dzień próbuje dodzwonić się do cioci . Telefon milczy a ja w snach kłuce się z Mamą i Ciocia rybą. Budzę się ciągle o tej samej porze. Dziś też spróbuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz